Polskość – to radość! To hasło, które w roku 2004 ujrzałem w rudomińskiej szkole, powtarzam zawsze, gdy jestem na koncercie zespołu Wilenka. Powtórzyłem je również na jubileuszowym koncercie zespołu, który odbył się 24. września 2022 roku z okazji 50-lecia powstania zespołu w Teatrze Tańca na ulicy Kościuszki w Wilnie.

Skąd moja miłość do Wilna i Wilenki?

Od dziecka marzyłem, abu pojechać do Wilna. Wyrastałem w kulcie Tej, co w Ostrej świeci Bramie. Z Ostrołęki, w której się urodziłem, do Wilna jest nie dalej niż do Częstochowy, gdzieś około 350 km autem.

W czerwcu w roku 1980 jako maturzysta byłem na wycieczce na radzieckiej Białorusi. Planowaliśmy wtedy z kolegami urwać się z wycieczki i pojechać na własną rękę do Wilna. Okazało się to jednak zbyt trudne. W roku 1982 życie wypędziło mnie do Norwegii, ale wciąż chciałem jechać do Wilna, do tego miasta jakoś mistycznego, dla każdego chyba Polaka. Pojechałem do Wilna, ale dopiero w roku 2004, gdy otworzono szerzej granice. Pojechaliśmy samochodem. Wilno było piękne. Nie było to jednak spełnienie moich marzeń. Nie wszystko nam i mi się w Wilnie spodobało. Nie spotkaliśmy prawie żadnych Polaków.

No i te napisy – wszędzie tylko po litewsku i po angielsku. Nigdzie prawie po polsku?! Jakiś obłęd!

Litwini źle reagowali na polską mowę. Najśmieszniejsza i może najżałościejsza była odbywająca się wtedy na ulicach Wilna rekonstrukcja Powstania kościuszkowskiego, gdzie z Rosjanami walczyło jakieś anonimowe wojsko, ubrane w jakieś nieznane, neutralne narodowo mundury. Zastanawiałem długo się, co to właściwie jest. Ponownie byłem w Wilnie w listopadzie również roku 2004 na Konferencji Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych. Wówczas prawdziwie wszystko się zaczęło. Wtedy mogłem już powiedzieć, że przyjechałem naprawdę do Wilna i teraz będę już tylko wracał.

Konferencja była w Domu Polskim w Wilnie, ale w ramach Programu kulturalnego zabrano nas na Występ do Rudomina. Występ młodzieży w szkole, której dyrektorem była Pani Edyta Tomaszun doprowadził swoją klasą polonijnych działaczy do łez. Płakałem i ja. Wzruszenie dopełniał jakże wymowny napis, hasło-dekoracja na scenie – „Polskość to Radość”. Po występie zostaliśmy zaproszeni na  kolację, przygotowaną przez rodziców uczniów Szkoły w Rudominie.

Wrażenia po koncercie i niesamowita gościnność społeczności Rudomina uświadomiły mi, że na Wileńszczyźnie najbardziej przetrwało to, co w Polskości najcenniejsze – serce dla drugiego człowieka. Miłość wywołuje miłość i wtedy tak bardzo zakochałem się w Wileńszczyźnie. Poruszony jakością tańczonego i śpiewanego polskiego folkloru zdecydowałem się zaprosić grupę młodzieży wileńskiej do Norwegii, aby młodzi Wilniucy pokazali to, z jaką klasą tańczą i śpiewają, młodzieży polonijnej w Oslo. Przylecieli do Oslo przedstawiciele Zespołu „Zgoda” z Rudomina. Występ bardzo to a bardzo się spodobał uczniom i rodzicom Polskiej Szkoły Sobotniej im. Jana Pawła ll w Oslo i dał impuls do reaktywacji folklorystycznego zespołu tanecznego przy naszej Szkole Sobotniej w Oslo.

W roku 2006 Polska Szkoła Sobotnia im. Jana Pawła ll w Oslo obchodziła swoje XX-lecie. Postanowiłem uświetnić jubileusz Szkoły występem młodzieży wileńskiej. Tym razem przyjechali reprezentanci dwóch wileńskich zespołów Wilenka i Świtezianka. Wśród opiekunów była kierownik Zespołu „Wilenka” Pani Janina Łabul. Mimo różnych „politycznych turbulencji”, występy wileńskich młodych artystów w Oslo okazały się wielkim sukcesem. Nie tylko ja uświadomiłem wtedy sobie, jak bardzo ważną rolę w podtrzymaniu i kultywowaniu Polskości pełni polski folklor; muzyka, taniec, gawęda i śpiew.

Potem nastąpiła moja rewizyta w Wilnie. Wilno znowu poraziło mnie swoją gościnną serdecznością. Wtedy moja więź z Wilnem szła już głównie poprzez Wilenkę. Wiele było tych moich wizyt w Wilnie. Szczególnie zapamiętałem tę wizytę, gdy zabrałem tam wtedy moją 80-letnią matkę i wspólnie doświadczyliśmy wileńskiej gościnności i serca. W roku 2010 Związek Polaków w Norwegii obchodził swój jubileusz i ten jubileusz uświetnił wspaniały występ Wilenki w Mariaholm pod Oslo. Chórzyści zespołu pieśni i tańca „Wilenka” w dniach 13-18 maja 2010 uczestniczyli w obchodach 35-lecia Związku Polaków w Norwegii. Koncert w Oslo odbył się 17 maja, w dniu Konstytucji Norwegii. W listopadzie 2011 zostałem zaproszony na Jubileuszowy koncert z okazji 40-lecia Wilenki. Poznałem wtedy historię Zespołu. Dowiedziałem się, że Polski zespół ludowy pieśni i tańca „Wilenka” – pierwszy na Litwie polski zespół dziecięco-młodzieżowy, powstał w roku 1972 w szkole im. Wł. Syrokomli w Wilnie, a założycielem, kierownikiem zespołu był legendarny Władysław Korkuć.

Było wiele moich wizyt, wiele różnych okazji, jubileuszy; jubileusze Wilenki, jubileusz Szkoły im. Syrokomli, na które zaproszany byłem z żoną, z Ojcem Gerardem Filakiem. Byli ze mną w Wilnie moi synowie, byli Przyjaciele; Romuald Starosielec, Henryk Gut, Hubert Gorczyca. Wilenka śpiewała dla moich przyjaciół w polskich górach w Zwardoniu. Śpiewała dla pielgrzymów, którzy witali Papieża Franciszka w Krakowie. Wilenka śpiewała dla ks. Infułata Ireneusza Skubisia na Konferencji Polonijnej w Częstochowie w roku 2018. Na konferencji w Częstochowie Romuald Starosielec wypowiedział znamienne słowa, że „Serce Polski bije równo w Częstochowie i w Wilnie”.

Bicie tego polskiego serca słyszę zawsze w śpiewie Wilenki. Do Wilna teraz już zawsze tylko powracam, jak wraca się do kogoś, kogo się kocha. Bo ja wolę nasze Wilno i Wilenkę, która tak pięknie nie tylko o Wilnie śpiewa… Koncert 50-lecia Wilenki był wielkim sucesem. Czuło się tę klasę; artystyczny kunszt i autentyczne zaangażowanie młodych artystów. Imponowała ilość i jakość występujących. Imponująca była ilość aktywnych wciąż artystycznie weteranów Zespołu. To, co zachwyciło mnie najbardziej, to najmłodsi członkowie Zespołu; ich ilość i ich artystyczny poziom; ilość włożonej pracy i zaangażowania sercem. Wileńszczyzna z jej poziomem polskiej kultury ludowej jest natchnieniem dla wszystkich Polaków, tych mieszkających w Kraju i tych mieszkających na Emigracji.

Pielgrzymka do Wilna i spotkanie z polskim folklorem Wileńszczyzny powinna być obowiązkiem każdego Polaka. Jak powiedział św. Jan Paweł ll – jesteśmy Narodem, który przetrwał dzięki kulturze. Kultura polska jest kulturą wnętrza, kulturą serca, kulturą słowiańskiej, wychowanej po katolicku duszy. Polskość to radość, a radość to jest to, po co żyjemy, co daje szczęście. Chciałbym bardzo podziękować dzieciom, młodzieży i weteranom Wilenki.

Chciałbym podziękować Pani Janinie Łabul i Wszystkim, którzy Jej pomagali i pomagają za to szczęście, którego doznałem słuchając śpiewu, muzyki i oglądając tańce Polskiego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca „Wilenka” na jubileuszowym koncercie z okazji 50-lecia powstania zespołu.

Bogdan Kulas

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here